niedziela, 3 czerwca 2012

kobiety są z wenus a mężczyźni z marsa?


Ach ci mężczyźni, tak ciężko im zrozumieć proste rzeczy. Mówię, że jestem zmęczona to w odpowiedzi słyszę, że ja codziennie jestem zmęczona. I koniec tematu, bo skoro jest tak codziennie to po co to zmieniać? Po co w ogóle o tym mówić, zdzierając sobie każdego dnia gardło…    
I gdyby chociaż mogli wykrztusić z siebie dwa słowa świadczące, iż doceniają nasze starania. Po co? Przecież im się to należy jak psu buda. Jeśli poskarżę się, że miałam dzisiaj tonę prania to mogę co najwyżej usłyszeć, że ja prania nie robiłam, tylko pralka. A co z tego, że to trzeba rozwiesić, potem zdjąć i ułożyć w odpowiednich miejscach… Powinnam być jeszcze wdzięczna, że kupił mi pralkę, która to wszystko robi za mnie… ;) Mam przynajmniej ten przywilej, że jako niedoskonała pani domu nie prasuję, powiedziałam, że nie będę i nie mam zamiaru tego robić. koniec kropka. 

1 komentarz:

  1. Ach to prasowanie !!!!
    Pozdrawiam Cię Wenusjanko i polecam mój artykuł:
    http://nowabea.wordpress.com/2012/05/12/seks-na-marsie/

    OdpowiedzUsuń