sobota, 2 czerwca 2012

początek, czyli jak wygląda moje życie rodzinne z mężem i dziećmi na czele ;)


Jeśli nie wiadomo od czego zacząć, to najlepiej jest od początku... A więc urodziłam się 1 maja 1984 roku. STOP. A kogo to może interesować? Przewiniemy trochę taśmę do przodu, do dnia dzisiejszego. Mam już 28 lat, dwoje dzieci i męża na karku. Nie mogę narzekać bo zarówno mąż, jak i dzieci mi się udali, ale ... zawsze jest jakieś "ale". Mieszkam z dala od cywilizacji, a moją jedyną rozrywką jest obcowanie z dziećmi i z mężem, jeśli już wróci z pracy. Co ja mówię, przecież moje życie jest tak cudowne, a rozrywek mam tyle, że nie starcza czasu na nic innego. Przecież jaka frajdą jest zmywanie po całej rodzinie, a ścielenie łóżek - to dopiero dobra zabawa. ha ha ha. Czasem skarżę się mężowi, że muszę odpocząć, a on patrzy na mnie zdziwiony - no bo co tu odpoczywać, jak moje życie to jeden wielki odpoczynek. Zakupy robią się same, obiad zresztą też, a to że dzieci są takie jakie są (czyli cudowne) to chyba zasługa sąsiada... Dzisiaj mój mąż powiedział, że chce iść na ryby, a ja jako ta dobra żona mówię : "spoko, nie ma sprawy, przecież musisz sobie odpocząć, ja sobie poradzę." Zawsze sobie radzę, bo nie mam innego wyjścia. Poszedł. A tu deszcz leje z nieba, że nie można wyjść z dzieciakami na dwór, więc pozostają katusze w domu. Starsza córka (5 lat) prosi, aby pobawić się z nią klockami, które daliśmy jej na dzień dziecka, młody (prawie 1,5 roku) jest marudny do granic wytrzymałości, wstawiłam pranie, pozmywałam, zachodzę do łazienki a tam ... - rura pod umywalką się oberwała i zalało mi pół łazienki.... Tylko spokojnie... powycierałam podłogę z dzieckiem na rękach i przy jękach tej drugiej, jakoś dałam radę - jak zawsze... Mąż wraca, mówię co się stało i pytam czy mógłby zreperować tę rurę (wystarczy tylko włożyć jedną w drugą, żadna filozofia, sama też bym DAŁA RADĘ, ale w końcu od czego chłop w domu?) a on się pyta: kiedy? no normalnie krew człowieka zalewa, powiedziałam, że za tydzień i wróciłam do mojego "odpoczynku".... Ja to codziennie mam wakacje....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz