czwartek, 21 czerwca 2012

Jaką będziesz teściową?


 



CZY   








Czy zastanawiałyście się kiedyś jakimi będziecie teściowymi? Czy raczej będziecie brać przykład ze swoich czy wręcz odwrotnie? Będziecie Aniołami, czy Wiedźmami? Cóż i tak pewnie wszystko wyjdzie w praniu, w zależności czy będziemy akceptować swoje przyszłe synowe bądź też zięciów.
Ja chciałabym podejść do życia moich dzieci z dystansem. Móc powiedzieć to jest jego życie i to on (lub ona) będzie musiała żyć właśnie z tą osoba, ale to chyba nie jest takie łatwe( bo teraz są malutkie i to przede wszystkim ja jestem dla nich autorytetem i to właśnie ja mam teraz wpływ na ich życie).
   Moim skromnym zdaniem najlepiej jest być teściową odległą, niech młodzi żyją sobie gdzieś tam, a ja gdzie indziej, wtedy może nie będę miała takiego parcia na ingerowanie w ich życie. Oczywiście jeśli zajdzie taka potrzeba i o to poproszą to z chęcią im pomogę (np. jeśli będę musiała bawić wnuki), aczkolwiek chciałabym móc to robić także w granicach zdrowego rozsądku.
No, ale cóż, kiedyś zastanawiałam się jaką będę żoną i matką, a życie i tak zweryfikowało moje myślenie, więc i z tym przypadkiem pewnie tak będzie. „Niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba” – jak to napisał Fredro w „Zemście”. Pozdrawiam serdecznie i życzę siły w pokonywaniu codziennych trudności i wsparcia, najlepiej tych, których kochamy (ja mam to szczęście, że je mam w 100 %).
P.s. Moja mała córeczka podeszła dzisiaj do mnie i powiedziała: „ Mamo, kocham Cię. Zobaczysz, że kiedyś będzie lepiej”. Dla takich słów warto się uśmiechnąć. Oby były one prorocze ;)

7 komentarzy:

  1. A ja uwielbiam swoją teściową!!!...ona mieszka na jednym końcu Polski...ja na drugim:)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Hehehe to nie ma się co dziwić, że ją uwielbiasz - zazdroszczę ;) :D

      Usuń
  2. Ja to chyba będę wredną tesciową... Nie wyobrażam sobie w ogóle jak to będzie kiedy syn opuści rodzinne gniazdo. Choć jestem zdania, że młodi powinni mieszkać bez rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem teściową od pięciu lat ani ja ani moi zięciowie nie narzekają.Pewnie dlatego że mieszkają,jeden w Warszawie a drugi na Wielowsi.Ja sama w Katowicach

    OdpowiedzUsuń
  4. :) Ja mam super teściową i taka też bym chciała być! Postaram się nie wtrącać kiedyś w życie syna i jego przyszłej żony. Łatwo tak pisać jak młody ma dwa latka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam dwóch synków ale mam nadzieję, że będę znośną teściową

    OdpowiedzUsuń