niedziela, 3 czerwca 2012

mam szczęście, tylko dlaczego tego nie doceniam ?


Dzisiejsza noc – okropna, poranek – jeszcze gorszy. Mały nie dał mi spać, więc mąż chciał żebym rano odespała trochę, ( nie mogę narzekać - mąż przynajmniej miał dobre chęci) a tu jak na złość syn nauczył się właśnie nowego słowa: „nie”. Wcześniej na wszystko mówił "kak" czyli tak, a teraz... Radość ogromna, że się szybko uczy, ale na jakiekolwiek propozycje, aby się czym zająć aby mama mogła pospać odpowiadał rzeczowo: „nie, mama”. A więc odpoczynek znowu został przełożony na bliżej nieokreślone kiedyś….
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz