środa, 13 czerwca 2012

Po co kobiecie torebka i jak to jest pamiętać o wszystkim.


   Czemu tak często nie fajnie jest być matką? Otóż matka musi o wszystkim pamiętać, a niestety jest tylko człowiekiem, więc to nie zawsze wychodzi. Jechaliśmy dzisiaj do dwóch lekarzy. Oczywiście z dwójką dzieci, żeby nie było, że zrzucam na kogoś ich wychowywanie. Najpierw wreszcie zdecydowałam się odwiedzić ginekologa (o siebie też raz na x lat trzeba zadbać). Oczywiście ową wizytę odwlekałam w nieskończoność, bo po co, bo nie mam czasu, pieniędzy, ochoty. Ale wreszcie się zmobilizowałam i pojechaliśmy. Na szczęście wizyta była krótka, mąż i dzieci dali sobie radę w samochodzie. A że poszłam do lekarza sama to śmiem nawet twierdzić, że te 10 minut wizyty mogę nazwać odpoczynkiem od tych, co to zawsze czegoś ode mnie chcą.
starsza Córka
Następna w kolejce była wizyta u dentysty ze starszą córką , oczywiście NOWSZE dziecko kapnęło się że wcześniej przez chwilę nie było mamy, więc miałam dwa wyjścia: mianowicie pójść do dentysty do gabinetu z dwojgiem dzieci, albo spróbować namówić męża aby wszedł do owego gabinetu z córką. I tym oto sposobem podczas lakowania zębów Beaty stałam obok niej, jedną ręką trzymając ją za rękę, a drugą trzymając dziecko mniejsze, marudzące, tak, że głowa mała…. Ja to mam życie…
   Jeśli ktoś myśli, że ta wycieczka była nie lada przyjemnością to niech się zastanowi co się działo przed nią, przecież trzeba było spakować wszystko na te 3 godziny poza domem.
Mąż miał kiedyś pretensje po co sobie taką dużą torebkę kupiłam, wiecie po co? Pieluchy, chusteczki, bidon z napojem dla starszej, butelka z piciem dla nowszego, paluszki, kanapka, batonik (bo może dzieciom się czegoś zachce),sweterek + bluza, na wypadek gdyby się zimno zrobiło, ciuchy na zmianę dla małego na wypadek gdyby zdarzyła się jakaś niespodzianka pieluchowa, książeczki zdrowia, reszta już moja własna osobista – telefon, portfel, parasolka itd. Dobrze że sobie taką torbę kupiłam, tylko kto ją będzie teraz nosił? 

3 komentarze:

  1. Mam to samo... wszystko w torebce, bo potrzebne. Ramie odpada, ale jak niedaj Bożę guzik by odpadł to ja igłe i nitke mam. Dzieciak głodny, zawsze coś wynajdę... W takich przypadkach dziękuje Bogu ze mam jednego, na twoim miejscu po dzisiejszym dniu bym padła. Jakies małe spa się należy

    OdpowiedzUsuń
  2. mam to już za sobą duża torebka jest nie potrzebna,dzieci sa na swoim a ja jestem babcią na odległość

    OdpowiedzUsuń
  3. coś ten Twój mąz niewiele Ci pomaga,pogoń go trochę!
    Nie bądż taka samowystarczalna bo się to na Tobie zemści.

    OdpowiedzUsuń